
Czy drobne, powtarzalne uderzenia w głowę mogą powodować poważne uszkodzenia?
Dźwięk dwóch kasków uderzających o siebie podczas meczu futbolowego budzi niepokój. Zawodnik upada na boisko, a pytania mnożą się: Jak poważny jest jego uraz? Czy rusza kończynami? Czy ma wstrząśnienie mózgu? Czy to wykluczy go z gry tylko na chwilę, czy na dłużej? Ale co z innymi, mniej dramatycznymi uderzeniami w głowę – takimi jak uderzenie o ziemię podczas wślizgu, zetknięcie kasków w trakcie blokowania, odbicie piłki baseballowej od maski zawodnika czy zagranie piłki głową w piłce nożnej? W takich sytuacjach zawodnicy często kontynuują grę, ale co te uderzenia oznaczają dla ich zdrowia mózgu w dłuższej perspektywie?
Nowa perspektywa badań nad wstrząśnieniem mózgu
Badania nad wstrząśnieniami doprowadziły do powstania protokołów bezpieczeństwa, które zmieniają oblicze sportów kontaktowych. Przykłady obejmują wieloetapowe procedury dla profesjonalnych sportowców przed powrotem do gry czy zakaz gry głową dla dzieci w piłce nożnej do 11. roku życia. Wstrząśnienia mózgu traktowane są jak urazy wymagające leczenia, podobnie jak zwichnięcia czy złamania. Jednak co z sytuacjami, gdy ktoś uderza głową wielokrotnie, ale bez wyraźnych objawów urazu?
Powtarzalne uderzenia – „cichy” niebezpieczny przeciwnik
Dr Jeff Bazarian, profesor medycyny ratunkowej i neurologii na Uniwersytecie w Rochester, ostrzega przed powtarzającymi się uderzeniami w głowę, które mogą być „cichym” zagrożeniem. Każde kolejne uderzenie może nasilać skutki poprzednich, czasem bez żadnych zauważalnych objawów. Długotrwałe narażenie na takie urazy – na przykład u żołnierzy czy sportowców – może prowadzić do subtelnych spadków funkcji neurologicznych, takich jak równowaga, ruchy oczu czy szybkość podejmowania decyzji.
Obecnie nie ma standardów postępowania w diagnostyce, zapobieganiu czy leczeniu tych urazów. Jednak dzięki grantowi w wysokości 6,3 miliona dolarów, dr Bazarian prowadzi czteroletnie badania, mające na celu lepsze zrozumienie i opracowanie strategii wykrywania oraz przeciwdziałania tym uszkodzeniom.
Rekrutacja i badania
Do projektu włączono cztery instytucje, które będą badały zawodników futbolu amerykańskiego i piłki nożnej z drużyn uniwersytetów w Rochester, Buffalo, Indianie oraz uczelni wojskowej The Citadel. Zawodnicy będą nosili ochraniacze na zęby z sensorami mierzącymi liczbę i siłę uderzeń w głowę, a także kierunek i wielkość siły. Badane będą również białka mózgowe we krwi przed i po meczach. Wcześniejsze badania wykazały, że białko GFAP wzrasta po pojedynczym meczu futbolowym i jest związane z uderzeniami w głowę.
Sportowcy przejdą także serię testów przed i po kilku meczach w sezonie:
- EEG ilościowe – analiza aktywności fal mózgowych.
- Odruch mrugania – pomiar czasu reakcji na zamknięcie powiek.
- Czas reakcji ręka-oko.
- Zbieżność oczu – pomiar punktu skupienia wzroku na zbliżającym się obiekcie.
Widok w głąb mózgu – technologia OCT
Badania obejmują użycie tomografii optycznej (OCT) do oceny zmian w strukturze siatkówki oka. Technika ta pozwala na analizę nerwów połączonych z mózgiem. Wstępne wyniki sugerują, że liczba uderzeń w głowę koreluje ze zmianami siatkówki.
Odpoczynek czy ćwiczenia?
Pod koniec sezonu badacze podzielą zawodników z subtelnymi objawami neurologicznymi na dwie grupy: jedna będzie odpoczywać przez dwa tygodnie, druga poddana zostanie codziennym ćwiczeniom aerobowym przez 20–30 minut. Naukowcy przewidują, że grupa z ćwiczeniami będzie miała lepsze wyniki neurologiczne.
Ile uderzeń to za dużo?
Badacze planują także zbadać próg tolerancji mózgu na liczbę uderzeń. W tym celu wykorzystają modele zwierzęce, by ustalić, czy istnieje bezpieczna liczba uderzeń poniżej której nie dochodzi do urazów, czy też każde uderzenie jest potencjalnie szkodliwe.
Źródło: University of Rochester Medical Center, fot. Adobe