Kofeina spożywana w zbyt dużych dawkach może wywoływać stany lękowe i depresje, które mogą utrzymywać się nawet po zaprzestaniu jej dawkowania – wynika z badań. Dla osób zdrowych bezpieczna dawka kofeiny to 400 mg na dzień.
O związku spożywania kofeiny z występowaniem stanów lękowych mówiły Paulina Prostko, Karolina Łukasiewicz oraz Marta Kaczmarczyk podczas IV Dni Świadomości Żywieniowej zorganizowanych w maju przez Koło Naukowe Żywienia i Profilaktyki Żywieniowej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego (UWM) w Olsztynie.
Kofeinę możemy znaleźć nie tylko w kawie czy herbacie, ale też w napojach energetycznych oraz słodzonych napojach gazowanych. Jej bezpieczna dawka to 400 mg na dzień.
Kofeina w niewielkich dawkach poprawia nastrój. „Najbardziej udokumentowane jest działanie kofeiny w dawce 120 do 200 gramów. Maksymalna dzienna dawka to 400 mg” – powiedziała Karolina Łukasiewicz, jedna z prelegentek na IV Dniach Świadomości Żywieniowej UWM w Olsztynie. Jak dodała, u dzieci bezpieczną dawką jest 100 mg. „Jeden energetyk ma od 70 do nawet 300 mg w zależności od pojemności. Czy legalność energetyków dla osób nieletnich w Polsce jest zatem słuszna?” – pytała.
Jak podkreślały prelegentki, „energetyki są ogólnie bezpieczne dla zdrowia, bo inaczej nie byłyby dopuszczone do sprzedaży, jednakże trzeba uważać na ilość kofeiny w nich zawartej oraz patrzeć na spożycie kofeiny we wszystkich produktach”. Napoje energetyzujące nie są rekomendowane dla dzieci przez Amerykańską Akademię Psychiatrii Dzieci i Młodzieży.
Największe zagrożenie dla zdrowia u osób dorosłych stwarza picie kofeiny w dawce przekraczającej 1000 mg dziennie. „To jest trudno osiągalne przy piciu samej kawy, jednakże w połączeniu z lekami zawierającymi kofeinę i energetykami jest to nietrudne” – podkreśliła Karolina Łukasiewicz.
Kofeina i inne składniki znajdujące się w energetykach wchodzą w interakcje z lekami. Kofeina powoduje wzmocnienie ich działania.
Bezpieczna dawka kofeiny zmienia się, jeśli osoba doświadcza stanów lękowych i wtedy jednorazowo jest to 200 mg dziennie i 1000 mg w ciągu tygodnia, zwłaszcza u osób podatnych na działanie kofeiny.
Stany lękowe mogą przybierać takie objawy, jak nadmierna potliwość, kołatanie serca, ucisk w klatce piersiowej, dygotanie na całym ciele, duszności oraz nudności. W ten sposób najczęściej są przedstawiane w mediach. Ale w wielu przypadkach – jak mówiła Łukasiewicz – stany lękowe mogą wyglądać zupełnie inaczej.
„Te objawy zazwyczaj utożsamiamy z nadmiernym lub przewlekłym stresem, czyli będzie to gonitwa myśli, mogą to być problemy żołądkowe takie jak biegunka, albo wręcz przeciwnie problemy z wypróżnianiem się” – wymieniła. Jak dodała, „mogą to być problemy ze snem, takie jak bezsenność, albo wręcz przeciwnie nadmierna senność bądź przesypianie całej nocy, ale pomimo tego budzenie się zmęczonym”.
„To może być także zamartwianie się, nerwowość, czy inne silne uczucia, które nie potrafimy powiedzieć, skąd się biorą. To może być izolowanie się od otoczenia, a w przypadku przewlekłych stanów lękowych może być to trwale podniesione ciśnienie krwi, a w niektórych przypadkach zaburzenia obsesyjno–kompulsywne” – dodała prelegentka.
Jak tłumaczyła, „te wszystkie objawy mogą występować albo pojedynczo, jako jeden z objawów, ale ich cechą wspólną jest lęk o różnym nasileniu”. „Może to być delikatne uczucie niepokoju, które towarzyszy nam przez cały czas, a może to być też silne uczucie lęku, bliskie panice” – zaznaczyła Łukasiewicz.
Te objawy często pokrywają z objawami przedawkowania kofeiny. Jak pokazują badania, w przypadku przedawkowania kofeiny, nawet po pozbyciu się tej substancji z organizmu, objawy stanów lękowych nadal mogą pozostać.
„Wiemy na ten moment, że spożycie kofeiny oprócz wielu pozytywnych rzeczy wywołuje także skutki negatywne, zwłaszcza dla dzieci. Napoje energetyczne to obecnie jedyna na świecie substancja psychoaktywna dostępna dla nieletnich. W związku z tym rośnie obawa o zdrowie psychiczne dzieci” – zaznaczyły prelegentki.
Badania pokazują również, że istnieje zależność pomiędzy spożyciem napojów energetyzujących a zaburzeniami lękowymi u pacjentów z chorobą afektywną dwubiegunową i zachowaniami samobójczymi. „Dlatego takie osoby powinny szczególnie uważać na kofeinę” – apelowano podczas IV Dni Świadomości Żywieniowej.
Przyczyny wpływu kofeiny na stany lękowe to wpływ na oś jelitowo-mózgową, predyspozycje genetyczne, osobowościowe czy krótkotrwałe objawy odstawienne.
Oś jelitowo mózgowa wpływa na szereg procesów fizjologicznych, które prowadzą do uczucia sytości, ale także do dobrego samopoczucia i nastroju. Wizualizacja jedzenia, planowanie jedzenia, ale też odczuwany stres inicjują bardzo głębokie zmiany w funkcjonowaniu przewodu pokarmowego, które charakteryzują się uwalnianiem przeróżnych hormonów, m.in. gastryny.
„Gastryna jest jedynym hormonem przewodu pokarmowego, który jest powiązany ze stężeniami kortyzolu. Według badań po spożyciu kawy poziom gastryny okresowo wzrasta” – podkreśliły prelegentki.
Niektóre badania mówią, że po wypiciu kawy w związku ze wzrostem gastryny, a co za tym idzie kortyzolu, czyli hormonu stresu, wywoływane są stany lękowe. Jednak, ile badań wspiera tę teorię, tyle samo jest przeciw. „Jeden z takich argumentów przeciw mówi, że rzeczywiście kortyzol wzrasta, ale okresowo i nie ma dowodów na to, że tak krótki wzrost kortyzolu może rzeczywiście wpływać albo wywoływać stany lękowe” – podkreślono podczas IV Dni Świadomości Żywieniowej.
„Wiemy, że zaprzestanie spożywania kofeiny w ciągu kilku dni, a nawet już po jednym dniu, może zwiększyć poziom lęku i depresji u około 10 proc. u ochotników przy umiarkowanym dziennym spożyciu” – zaznaczyły prelegentki.
Z kolei inne badania pokazują, że odstawienie kofeiny u osób, które spożywają ją bardzo długo i często poniżej 400 mg, 2-3 kawy dziennie, może dać dość silny efekt odstawienny, który manifestuje się bólami głowy, nerwowością, drżeniem rąk. Według badań objawy odstawienie mogą się utrzymywać do 10 dni.
Czy doświadczając stanów lękowych powinno się zatem unikać kawy? Jeżeli osoba, która doświadcza stanów lękowych nie piła nigdy kawy, to trzeba uważać z jej wprowadzaniem i zacząć raczej od małych dawek oraz obserwować organizm. U osób wrażliwych, u których już występują stany lękowe, odstawienie kofeiny nie jest obowiązkowe, jednakże możliwe, że konieczne będzie zmniejszenie spożycia. Jak podkreślano na IV Dniach Świadomości Żywieniowej UWM w Olsztynie – każdorazowo każdą dawkę kofeiny należy dostosować pod siebie. (PAP – Nauka w Polsce)