Koronawirus na ŚwiecieŚwiat

Policja zamknęła nielegalną szkołę w Bawarii, która ignorowała obostrzenia sanitarne

W powiecie Rosenheim (Bawaria) funkcjonowała szkoła, zorganizowana najprawdopodobniej przez myślicieli lateralnych (szukających alternatywnych rozwiązań problemów, w tym przypadku również w kwestii koronawirusa), działająca bez państwowego nadzoru i zezwoleń. Policja zabezpieczyła teren – informuje w czwartek lokalny portal BR24.

Na teren zabudowań gospodarczych na obrzeżach miasteczka Deutelhausen, gdzie mieściła się nielegalna szkoła, w czwartek rano przyjechały dwa radiowozy i czterech funkcjonariuszy. „Podwórko jest puste, szkoła nie działa. Policja jest na miejscu i prowadzi działania” – potwierdziło biuro prasowe policji.

Jak informuje BR24, ok. 50 dzieci i młodzieży uczyło się w rzekomej „szkole myślicieli laterelnych”. Szkoła mieściła się na farmie w pobliżu Deutelhausen. „Budynek szkoły wygląda sielankowo. To stara farma, jest wielkie drzewo z huśtawką na dużej łące, obok mały lasek” – opisuje BR24.

Według władz wnioski skierowane są przeciwko „stowarzyszeniu prywatnemu” oraz osobie, której nie wolno już pełnić funkcji nauczyciela i dyrektora tej szkoły. Zawiadomienia otrzymali także właściciele i dzierżawcy nieruchomości, ponieważ prowadzenie działań na terenie „podupadłej posesji” naruszało prawo budowlane – pisze BR24.

Jak dowiedzieli się dziennikarze BR24, szkoła finansowana była z prywatnych funduszy, a od początku roku szkolnego uczyło się tu ok. 50 dzieci z różnych miejscowości z terenu Górnej Bawarii. Są to dzieci rodziców i „wychowawców, którzy opuścili system”. Na terenie szkoły nie obowiązywały środki higieny (maseczki ochronne), a sama szkoła nie posiadała zezwolenia na prowadzenie nauczania.

„Lokalna społeczność była zaniepokojona, że od początku roku szkolnego w ich sąsiedztwie działa nielegalna szkoła. Do władz nigdy nie został złożony wniosek o utworzenie i prowadzenie działalności oświatowej. Dlatego właśnie obiekt został zamknięty” – poinformowała rzeczniczka urzędu powiatowego.

„Istotnym powodem zamknięcia jest to, że działalność szkoły nie zostałaby zatwierdzona nawet po złożeniu wniosku” – podkreślają władze oświatowe regionu. Jak mówi Wolfgang Rupp, rzecznik władz Górnej Bawarii, „szkoła nie podała żadnych informacji o planowanych treściach nauczania. Z drugiej strony przekazane dokumenty poddawały w wątpliwość wartości pedagogiczne, które „szły w kierunku idei lateralnych”.

Z informacji BR24 wynika, że „rzekoma fundacja chciała nawet zawrzeć z rodzicami kontrakty na odpłatne nauczanie dzieci na terenie farmy”, a w jednym przypadku rodzic nawet oficjalnie wyrejestrował dziecko ze szkoły państwowej i zapisał je do działającej bez zezwoleń „szkoły prywatnej” na farmie.

Do szkoły chodziły dzieci rodziców przeciwnych obowiązkowym testom na koronawirusa w szkołach i noszeniu maseczek ochronnych. Zgodnie z obecnymi przepisami dzieci nie poddające się testom muszą pozostać w domu i kontynuować naukę zdalnie. Jednak obecnie prawie żadna szkoła nie oferuje nauki na odległość.

Szkoła podstawowa z Rosenheim, z której pochodzi część dzieci z zamkniętej nielegalnej placówki, nie chce komentować tej sprawy. Nie wiadomo też, od jak dawna były prowadzone lekcje na farmie.

Marzena Szulc (PAP)

Tygodnik Medyczny

Zdrowie, system ochrony zdrowia, opieka farmaceutyczna, farmacja, polityka lekowa, żywienie, służba zdrowia - portal medyczny

Najnowsze artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
Close