
Prawa kobiety rodzącej a obecność ojca dziecka przy porodzie po rozstaniu rodziców
Poród to jedno z najbardziej intymnych i emocjonalnych wydarzeń w życiu kobiety. W wielu przypadkach obecność bliskiej osoby – najczęściej ojca dziecka – stanowi ważne wsparcie psychiczne i emocjonalne. Coraz częściej jednak w praktyce szpitali pojawiają się pytania, czy ojciec dziecka ma prawo być obecny przy porodzie, jeśli para nie jest już razem, a kobieta nie życzy sobie jego obecności.
Jak wyglądają prawa kobiety rodzącej, czym jest poród rodzinny, i jak w świetle prawa i praktyki medycznej wygląda konflikt między byłymi partnerami dotyczący obecności przy porodzie?
Czym jest poród rodzinny i kto o nim decyduje?
Poród rodzinny to poród, przy którym kobieta rodząca przebywa z osobą bliską – zwykle ojcem dziecka, partnerem, mamą, siostrą lub przyjaciółką. Obecność ta możliwa jest dzięki przepisom ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, które przyznają kobiecie rodzącej prawo do obecności osoby bliskiej w trakcie porodu, o ile nie ma ku temu przeciwwskazań medycznych lub organizacyjnych (np. stan epidemii, brak warunków w placówce).
To kobieta rodząca wybiera, kto będzie jej towarzyszył.
Zgodnie z art. 21 ust. 1 tej ustawy:
„Pacjent ma prawo do obecności osoby bliskiej przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych, chyba że występują przeciwwskazania medyczne.”
W przypadku porodu ta osoba bliska nie musi być członkiem rodziny – może to być dowolna osoba, którą kobieta wskaże i której obecność jest zaakceptowana przez placówkę.
Czy ojciec dziecka ma „prawo” do bycia przy porodzie?
Nie. Ojciec dziecka nie ma automatycznego, ustawowego prawa do uczestniczenia w porodzie.
Nie decyduje tu jego biologiczne ani nawet prawne ojcostwo – decydująca jest wola rodzącej. To ona ma prawo do intymności, poczucia bezpieczeństwa i godnego porodu – i to ona wybiera, czy chce, by ojciec dziecka był obecny, niezależnie od tego, czy pozostają w związku, czy są już po rozstaniu.
Nawet jeśli ojciec bardzo chce uczestniczyć w porodzie, szpital nie ma prawa go wpuścić wbrew woli kobiety. Co więcej – w sytuacji konfliktu lub braku zgody rodzącej, placówka medyczna może, a wręcz powinna, stanąć po stronie kobiety, chroniąc jej prawa pacjenta i komfort psychiczny.
Co w sytuacji, gdy ojciec dziecka „domaga się” obecności przy porodzie?
Takie sytuacje się zdarzają – zwłaszcza gdy para rozstała się niedługo przed porodem, a ojciec chce „być obecny przy narodzinach dziecka”. Może to mieć wymiar emocjonalny, ale bywa też wykorzystywane jako forma nacisku lub kontroli nad kobietą.
W praktyce prawnej i szpitalnej obowiązuje zasada:
Poród to nie akt prawny czy medyczny wobec dziecka – to proces, którego podmiotem jest kobieta.
Dlatego w przypadku sporu, nawet jeśli ojciec dziecka przyjedzie do szpitala i będzie domagał się wpuszczenia na salę porodową, personel nie ma obowiązku go wpuścić. Może poprosić go o opuszczenie terenu placówki i powiadomić ochronę lub policję, jeśli sytuacja eskaluje.
Czy sąd może nakazać obecność ojca przy porodzie?
Nie. Nie istnieje prawna możliwość dochodzenia „prawa do bycia przy porodzie” przed sądem. Nie można pozwać matki dziecka o zgodę na poród rodzinny ani uzyskać sądowego nakazu dopuszczenia do porodu.
Sąd nie rozstrzyga o tym, kto ma być obecny przy porodzie, bo nie jest to kwestia z zakresu wykonywania władzy rodzicielskiej. Władza rodzicielska zaczyna się dopiero po urodzeniu dziecka, a nie w trakcie porodu.
A co z obowiązkiem informowania ojca dziecka o rozpoczęciu porodu?
Prawo nie nakłada na kobietę żadnego obowiązku informowania ojca dziecka o tym, że poród się rozpoczął. To decyzja czysto osobista.
Po porodzie, jeśli ojciec dziecka ma już ustalone prawa rodzicielskie lub jeżeli zostanie wpisany jako ojciec w akcie urodzenia, ma prawo do informacji o stanie zdrowia dziecka, ale nie wcześniej.
W praktyce szpital przekazuje informacje o narodzinach tylko osobom wskazanym przez pacjentkę – jeśli nie życzy sobie, by ojciec dziecka był informowany, personel nie może samodzielnie podejmować takich decyzji.
Czy kobieta może w ogóle odmówić porodu rodzinnego?
Oczywiście. Poród rodzinny to przywilej, a nie obowiązek.
Nawet jeśli kobieta planowała poród z udziałem osoby bliskiej, może zmienić zdanie w każdej chwili – również tuż przed porodem. Ma prawo rodzić w samotności, jeśli tak czuje się bezpieczniej.
Ważne jest, by personel medyczny respektował jej decyzję, niezależnie od tego, jak odbierze ją partner czy inni członkowie rodziny.
Czy obecność ojca przy porodzie ma wpływ na ustalanie opieki nad dzieckiem?
Nie. Obecność lub brak obecności ojca przy porodzie nie ma żadnego wpływu na późniejsze sprawy sądowe dotyczące kontaktów, władzy rodzicielskiej czy alimentów.
To, czy ojciec był obecny przy porodzie, nie wpływa ani na uznanie ojcostwa, ani na późniejsze uprawnienia rodzicielskie. O tym rozstrzyga albo uznanie ojcostwa w USC, albo postępowanie sądowe.
Poród to wydarzenie, którego centrum jest kobieta – jej bezpieczeństwo, komfort i potrzeba prywatności. Nawet jeśli ojciec dziecka życzyłby sobie być przy porodzie, nie ma on żadnych praw do obecności przy tym wydarzeniu wbrew woli rodzącej.
To kobieta decyduje, kto może jej towarzyszyć, a szpital powinien tę decyzję respektować. Nawet jeśli para była w związku, a tym bardziej jeśli jest już po rozstaniu – jej zgoda jest konieczna.
Pamiętajmy: poród to nie prawo do „uczestnictwa w narodzinach dziecka” dla kogokolwiek. To proces medyczny, który ma odbywać się z poszanowaniem praw pacjentki i jej granic.
Jeśli znajdujesz się w takiej sytuacji – jako kobieta rodząca lub ojciec dziecka – warto rozmawiać z wyprzedzeniem i z poszanowaniem wzajemnych emocji. Gdy to niemożliwe, pamiętaj: to kobieta ma ostatnie słowo.