Zużycie stawu w okolicy kciuka jest powszechnym problemem. Silny ból i ograniczona ruchomość to typowe objawy tzw. ryzartrozy. Skutecznym rozwiązaniem może być niewielka proteza zastępująca siodełkowy staw nadgarstkowo-śródręczny kciuka. Klinika Chirurgii Plastycznej i Chirurgii Ręki w BG Universitätsklinikum Bergmannsheil stosuje tę innowacyjną metodę już od około dwóch lat. Obecnie klinika zakończyła terapię u setnej pacjentki przy użyciu tego rozwiązania.
Dobre wyniki i szybsza rehabilitacja
„Nasze doświadczenia z tą stosunkowo nową metodą są bardzo pozytywne” – mówi dr Patrick Harenberg, ordynator Kliniki Chirurgii Plastycznej i Chirurgii Ręki. „Po zabiegu pacjenci zazwyczaj szybko mogą ponownie normalnie poruszać kciukiem bez bólu, odzyskując tym samym znaczną część jakości życia.”
Ryzartroza może znacząco ograniczać codzienne funkcjonowanie. Choroba rozwija się, gdy chrząstka stawowa w stawie siodełkowym kciuka zostaje uszkodzona i zużyta. Staw ten, znajdujący się na granicy nadgarstka i kciuka, odgrywa kluczową rolę w wykonywaniu takich ruchów jak chwytanie. Chorzy często mogą wykonywać te funkcje jedynie w ograniczonym zakresie, a brak ochrony w postaci chrząstki prowadzi do bolesnego tarcia powierzchni stawowych.
W zaawansowanych stadiach choroby metody zachowawcze, takie jak farmakoterapia czy fizjoterapia, często okazują się nieskuteczne. Tradycyjne procedury operacyjne zazwyczaj polegają na usunięciu fragmentów kości w celu poprawy funkcji i redukcji bólu. „Często problematyczna w tych metodach jest jednak długotrwała konieczność unieruchomienia i powolna rehabilitacja” – wyjaśnia dr Harenberg. „Dlatego coraz częściej stosuje się specjalne endoprotezy w obszarze kciuka, które z reguły wymagają znacznie krótszego czasu rehabilitacji, a jednocześnie zapewniają lepsze efekty leczenia.”
Krótka operacja w znieczuleniu regionalnym
Zabieg trwa zazwyczaj od 30 do 45 minut i wykonywany jest w znieczuleniu regionalnym. Proteza wykonana jest z tytanu, co gwarantuje jej długą trwałość. Po operacji konieczne jest jedynie krótkotrwałe, częściowe unieruchomienie ręki. Następnie wdraża się ukierunkowane działania terapeutyczne, mające na celu odbudowę siły i ruchomości kciuka.
„Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że większość pacjentów już po kilku tygodniach odzyskuje pełną siłę i funkcjonalność w operowanej ręce” – podkreśla dr Harenberg. „Już kilka tygodni po zabiegu pacjenci są zazwyczaj w pełni sprawni zarówno zawodowo, jak i w codziennym życiu.” Dzięki oczywistym korzyściom chirurg przewiduje, że metoda ta będzie coraz szerzej stosowana w przyszłości.
Więcej informacji na stronie: www.bg-kliniken.de. Fot. BG Universitätsklinikum Bergmannsheil